RMF FM opisywało, że Dobrzyński domagał się 120 tys. złotych odszkodowania za źrebaka, który padł w Michałowie. Żądania senatora spotkały się z oporem prezes Durmały, która uważała, że zwierzę padło z przyczyn niezależnych od stadniny. Wówczas - według informacji radia - Dobrzyński miał poprzez wiceprezesa ANR Andrzeja Sutkowskiego "naciskać na Durmałę, a kiedy ta nie ustąpiła, wymusił jej zwolnienie".
Sutkowski został mianowany na wiceprezesa ANR przez ministra rolnictwa tego samego dnia, w którym Agencja ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa stadniny w Michałowie, co oznacza, że Durmała niedługo straci pracę.
Reakcja senatora
„Nie wpływałem ani nie próbowałem wpływać na decyzje kadrowe ANR. Wywieranie nacisków z wykorzystaniem mandatu parlamentarzysty byłoby nieetyczne i niehonorowe, tym bardziej w związku z procesem sądowym, jaki toczy się pomiędzy mną a michałowską stadniną” - napisał w oświadczeniu senator Dobrzyński.
Dobrzyński poinformował również, że "z uwagi na dobro stadniny" zrzekł się roszczeń i zapowiedział wycofanie pozwu sądowego. "Czynię to w przekonaniu, iż przetnie to dalsze spekulacje, które podsycają atmosferę podejrzliwości i utrudniają zaprowadzenie koniecznych zmian w państwowej stadninie" - napisał.