Samorządowcy muszą złożyć kilka dokumentów dotyczących majątku. Na przedstawienie oświadczeń majątkowych mają 30 dni od daty ślubowania, a w przypadku pozostałych dokumentów (np. oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka) - 30 dni od dnia wyboru.
Sytuację dodatkowo utrudnia zmieszanie związane z sankcjami za nieterminowe złożenia oświadczeń. Znowelizowana w zeszłym roku ordynacja wyborcza do samorządów zaostrzyła kary za spóźnienie - niezłożenie oświadczeń majątkowych w terminie skutkuje wygaśnięciem mandatu. O wygaśnięciu mandatu decyduje rada w specjalnej uchwale. Jednak w ustawach samorządowych wciąż znajdują się stare regulacje, zgodnie z którymi za spóźnienie grozi jedynie utrata diety.
Gronkiewicz-Waltz na poniedziałkowej konferencji prasowej powołała się m.in. na ustawę o samorządzie gminnym. Zgodnie z nią prezydent zobowiązany jest do złożenia oświadczenia o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka, jeżeli działalność ta wykonywana jest na terenie gminy, w której osoba obowiązana do złożenia oświadczenia, pełni funkcję lub jest zatrudniona.
Przywołała opinię prawną przygotowaną przez prof. Michała Kuleszę dla Związku Miast Polskich. Ekspert napisał w niej, że samorządowiec nie musi składać oświadczenia dotyczącego działalności gospodarczej małżonka, jeśli działalność nie jest wykonywana na terenie gminy. Prezydent stolicy argumentowała, że choć mąż zarejestrował działalność w Warszawie, to wykonuje ją na terenie całego kraju. Dodała, że oświadczenie męża dołączyła przez nadgorliwość.
Prof. Kulesza w swojej opinii uznał, że nawet w przypadku obowiązkowego oświadczenia dotyczącego małżonka, spóźnienie nie powinno skutkować utratą mandatu. Według niego, takie spóźnienie należy ocenić jako "nieistotne naruszenia prawa". Według niego, w takiej sytuacji dopuszczalne jest, by rady nie podejmowały uchwał o wygaśnięciu mandatu spóźnialskiego samorządowca.
Według sondażu firmy "Homo Homini", 56,53 proc. warszawiaków jest przeciwko odebraniu Gronkiewicz-Waltz mandatu prezydenta stolicy. Za opowiedziało się 35,64 proc. Badanie wykonano w dniach 21-22 stycznia 2007 wśród 1010 mieszkańców stolicy.
Opinia prof. Kuleszy stała się podstawą dla Związku Miast Polskich, aby zgłosić się do premiera Jarosława Kaczyńskiego o interpretację przepisów. Samorządowcy z ZMP chcą, aby rady gmin, miast i powiatów nie podejmowały pochopnie uchwał stwierdzających wygaśnięcie mandatów.
Zdania jednak w sprawie wygaśnięcia mandatów są podzielone. Minister w Kancelarii Premiera Przemysław Gosiewski powiedział w Kielcach, że jest zwolennikiem literalnego stosowania przepisów i w związku z tym samorządowcy, którzy nie złożyli w terminie oświadczenia majątkowego lub informacji o zatrudnieniu małżonka powinni stracić mandaty.
Uważają tak też niektórzy wojewodowie. Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Paweł Lulewicz powiedział dziennikarzom, że w tym regionie powinny odbyć się powtórzone wybory wójtów i burmistrzów dla obsadzenia miejsc tych, którzy w terminie nie złożyli oświadczeń majątkowych lub o działalności gospodarczej małżonka. Chodzi o 11 osób; w tym regionie utratą mandatu zagrożonych jest także 21 przewodniczących rad.
Zdaniem wojewody mazowieckiego Wojciecha Dąbrowskiego, ordynacja samorządowa mówi wyraźne, że niezłożenie oświadczenia majątkowego w terminie oznacza utratę mandatu lub utratę funkcji. Podkreślił jednocześnie, że w tej sprawie wypowie się MSWiA. Według Dąbrowskiego, spóźnialscy powinni wyjaśnić wyborcom "w jaki sposób doprowadzili do tego zamieszania". Uznał jednak, że organizowanie w zaistniałej sytuacji uzupełniających wyborów to ostateczność.
MSWiA zbiera od wojewodów dane dotyczące liczby wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zagrożonych utratą mandatów. Na tej podstawie resort przygotuje analizę dla szef rządu. Z dotychczasowych szacunków MSWiA wynika, że z powodu nieterminowego złożenia oświadczenia majątkowego mandaty może utracić 33 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski zapowiedział, że sprawdzi, czy odbieranie samorządowcom mandatów za spóźnione złożenie oświadczeń majątkowych jest zgodne z prawem. Według Stanisława Wileńskiego z biura Rzecznika, trwa analiza prawna tej sytuacji, a wnioski powinny być znane 25 stycznia.
Prof. Kulesza, a także były Rzecznik Praw Obywatelskich i były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll uważają, że przepisy dotyczące warunków wygaśnięcia mandatów samorządowców należy skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Nad złożeniem wniosku do TK zastanawia się Platforma Obywatelska.
Wiceszef Platformy Bronisław Komorowski jest zdania, że dla złożenia oświadczeń majątkowych samorządowców i ich współmałżonków nie powinny funkcjonować odrębne terminy. Dodatkowo, kara z tytułu niezłożenia w terminie oświadczenia dotyczącego małżonka jest - w jego ocenie - niewspółmierna do przewinienia.
Bałagan legislacyjny - różne terminy składania oświadczeń, różniące się regulacje w ustawach - krytykował także Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD).
Z kolei PSL przygotowuje projekt nowelizacji samorządowej ordynacji wyborczej. W myśl projektu, termin złożenia oświadczenia majątkowego przez samorządowców uległby wydłużeniu np. do pół roku i dopiero po tym terminie samorządowiec - gdyby nie złożył oświadczenia - traciłby mandat.
Przewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej Dawid Jackiewicz (PiS) uważa, że wprowadzenie sankcji w postaci pozbawienia mandatu, było potrzebne, ponieważ samorządowcy lekceważyli przepisy. Widzi jednak konieczność ujednolicenia prawa w tym zakresie. Poinformował, że zaproponuje kierownictwu klubu PiS rozpoczęcie prac w tej sprawie.
Według danych z woj. lubuskiego, 14 samorządowców - jeden prezydent, czterech burmistrzów, dwóch wójtów oraz siedmiu przewodniczących rad gmin - nie złożyło w terminie oświadczeń majątkowych. Wśród zagrożonych utratą mandatu jest prezydent Gorzowa Wlkp. Tadeusz Jędrzejczak. W woj. śląskim jest to 56 osób.
O wygaśnięciu mandatu decyduje rada w specjalnej uchwale. Jeżeli rady nie będą podejmować uchwał o wygaśnięciu mandatu - wojewodowie, którzy są organami nadzoru nad samorządem - będą je do tego wzywać.
Jeżeli samorządowcy, którzy spóźnili się z oświadczeniami stracą mandaty, to w gminach do 20 tys. mieszkańców odbędą się wybory uzupełniające. W większych gminach, powiatach i województwach na miejsce radnych, którzy stracą mandaty, wchodzą następni z listy. Wybory uzupełniające odbędą się także tam, gdzie mandaty stracą wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast
pap, ss, ab