„Opisana sytuacja zaskutkowała podjęciem szeregu działań, które pozwolą na zminimalizowanie w przyszłości ryzyka ich ponownego zaistnienia” – podały Tramwaje Warszawskie na Facebooku.
Jak poinformowano, wszystkie tramwaje wyposażone zostaną w monitoring. „Ponadto, dokonamy dodatkowego przeglądu urządzeń SNRT na wypadek wykluczenia braku fonii. Sprawimy także, by pozostali motorniczowie – w ramach systemu doskonalenia zawodowego - zostali przez przypisanych im patronów uwrażliwieni na konieczność działania zgodnie z zapisami instrukcji dla pracowników ruchu i poinformowani o grożących konsekwencjach postępowania wbrew przepisom” – podano.
W komunikacie wyrażono też ubolewanie nad zaistniałą sytuacją. „Dynamiczny charakter tego zdarzenia, które trwało zaledwie dwie minuty, czyli tyle ile przejazd z jednego przystanku na drugi, skłania nas do refleksji, że taki przejaw nieuzasadnionej agresji mógł zaistnieć wszędzie – nie tylko w środkach komunikacji publicznej” – napisano.
Czytaj też:
Profesor UW pobity w warszawskim tramwaju. Powód? Mówił po niemieckuCzytaj też:
Seria ataków na obcokrajowców, czyli jak media wpływają na nasze zachowania i kreują nasz światopogląd