Z ustaleń Onet.pl wynika, że chodzi o materiały, które odnalazł w archiwum Witold Waszczykowski. W dokumentach, które trafiły do prokuratury znajdują się m.in. notatki z rozmów polskich i rosyjskich dyplomatów, które zostały przeprowadzone na różnych szczeblach. Zdaniem portalu wynika z nich, że to głównie strona rosyjska zabiegała o to, aby wizyta Donalda Tuska oraz Lecha Kaczyńskiego zostały rozdzielone.
Według źródeł, na które powołuje się Onet.pl, część korespondencji wskazuje na to, że Radosław Sikorski nie pozwalał szukać innej podstawy prawnej niż Konwencja Chicagowska do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy, że Konwencja Chicagowska, czyli Konwencja o międzynarodowym lotnictwie cywilnym to umowa międzynarodowa regulująca kwestie z zakresu prawa lotniczego. Jest to główne źródło międzynarodowego prawa lotniczego. Dokument ten dotyczy jednak badania wypadków lotniczych jedynie w ruchu cywilnym, a nie wojskowym, jakim oficjalnie był lot do Smoleńska.
Nowe dowody?
Z kolei kilka dni temu Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych odniósł się do doniesień o przekazaniu podkomisji smoleńskiej nowych materiałów przez ABW. Wśród przekazanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego dowodów znalazły się m.in. nagrania z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. – Nie słyszałem, aby podkomisja czy ktokolwiek inny wybrał się ponownie do Rosji, żeby zrobić odsłuch, a w zasadzie odczyt taśmy z nagraniami z wieży – mówił przewodniczący PKBWL. Maciej Lasek wyjaśnił, że nagrania z wieży były w posiadaniu tzw. komisji Millera. – Chciałem powtórzyć: my korzystaliśmy z tych materiałów. To, że podkomisja być może czegoś nie wiedziała albo nie doczytała, to trzeba będzie spytać podkomisji – podkreślił Lasek.
Czytaj też:
Rada Europy zajmie się raportem ws. katastrofy smoleńskiej