W ubiegły poniedziałek sejmowa komisja ds. kontroli państwowej zarekomendowała posłom nieprzyjęcie sprawozdania z działalności NIK w 2015 roku, a we wtorek wieczorem odbyła się debata na ten temat.
Wcześniej posłowie dyskutowali nad sprawozdaniem. Ryszard Dziuba z PiS wskazał na błędy w zarządzaniu NIK i nadmierną biurokratyzację. Jak zaznaczył, dotychczas nie przełożyło się to na "efekty pracy zewnętrznej NIK", niemniej ostrzegł, że powinny zostać podjęte działania naprawcze. Innego zdania była opozycja. Ryszard Wilczyński z PO zaznaczył, że sprawozdanie NIK zaakceptowały wszystkie komisje poza komisją ds. kontroli państwowej. – Dlaczego sprawozdanie NIK z ubiegłego roku, które było analogiczne w formie i równoważne w treści, wzbudziło autentyczny zachwyt PiS, a tegoroczne jest sekowane? – pytał.
Przed głosowaniem Jerzy Meysztowicz z .Nowoczesnej złożył wniosek o zwołanie Konwentu, by wyjaśnić wszelkie wątpliwości nad odrzuceniem sprawozdania z działalności NIK. Za nieprzyjęciem sprawozdania głosowało 226 posłów, przeciwko było 193, a dziesięciu wstrzymało się od głosu. Przedstawiciele klubu PiS, który w całości opowiedział się za odrzuceniem dokumentu, przekonywali, że decyzję należy traktować jako wotum nieufności w stosunku do pracowników Najwyższej Izby Kontroli.