W środę 14 września późnym wieczorem na miejskim rynku doszło do starcia między grupą 80 młodych Niemców (kobiet i mężczyzn) a 20 imigrantami. Policjanci musieli rozdzielać walczące grupy. Sami zostali zaatakowani szklanymi butelkami oraz drewnianymi listwami przez uchodźców. Jak podają media, bójka na rynku wybuchła z powodu agresywnego zachowania obcokrajowców.
Młodzi Niemcy wykrzykiwali nacjonalistyczne hasła i ścigali grupę osób ubiegających się o azyl aż do granic ich obozu. Policja całą drogę rozdzielała walczących. Niemieccy nacjonaliści obrzuci również kamieniami karetkę pogotowania, która starała się dotrzeć do obozu uchodźców, aby udzielić jednemu z nich koniecznej pomocy medycznej. Policja przez całą noc patrolowała okoliczny teren.
Policyjne dochodzenie prowadzone będzie w sprawie zakłócania spokoju oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Burmistrz Budziszyna Alexander Ahrens napisał na Twitterze, że jest zszokowany wypadkami i zapowiedział, że nie będzie tolerował przemocy.