W trakcie spotkania w stolicy Słowacji dyskutowane była przede wszystkim kwestia przyszłości Unii Europejskiej po tzw. Brexicie. Rozmowy skupiły się również wokół bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego wspólnoty, młodych ludzi w Europie, a także wspólnego promowania nowych technologii. Szczyt w Bratysławie był pierwszym, w którym nie wziął udziału premier Zjednoczonego Królestwa.
– Niedobrze się stało, że dwie instytucje, które są trochę odpowiedzialne za Brexit, czyli Rada Europejska i Komisja Europejska, przedstawiły dwie różne koncepcje tego, co dalej – mówił szef MSZ.– Zamiast refleksji w UE, szczególnie w instytucjach UE, które nie pomagały Brytyjczykom w czasie kampanii referendalnej wychodzi fałszywa recepta, którą jest ucieczka dalej, dalsza integracja, narzucenie standardów więzi zamiast tego, czego oczekuje większość obywateli, czyli swobody – przekonywał.
Po zakończeniu szczytu premier Beata Szydło przyznała, że w obliczu wyzwań przed jakimi stoi Unia Europejska niezbędne są „głębokie reformy, bez tematów tabu”. – Bardzo potrzebne jest większe zaangażowanie Unii Europejskiej w kwestie bezpieczeństwa. Jeżeli mówimy o wzmocnieniu bezpieczeństwa UE, musimy też pamiętać o celach, jakie przyjęliśmy na szczycie NATO – dodała.
Szczyt w Bratysławie był szczytem nieformalnym, wobec czego nie podjęto na nim żadnej decyzji.