Sellin wyjaśnił, że konkurs ogłoszony został 13 lipca, a jego kryteria były dość luźne. – To może być film historyczny dotyczący zarówno X wieku, jak i XX wieku – relacjonował wiceminister. Zdradził, że pojawiło się 800 projektów. Jarosław Sellin wyjaśnił, że w pierwszym etapie wyłonionych zostanie przez komisję konkursową 50 stypendystów, "żeby sfinansować dalsze prace nad scenariuszem". Otrzymają oni dotacje w wysokości 3 tys. złotych.
– Potem z tego wyłonimy kilka dużych produkcji, można je nazywać hollywoodzkimi, bo będą to polskie filmy, ale z rozmachem hollywoodzkim – zaznaczył Sellin. – Polskie pomysły, polscy producenci, koprodukcji nie wykluczamy – doprecyzował wiceminister. Jak zaznaczył, "najlepiej dzisiaj duże produkcje filmowe wychodzą w międzynarodowej koprodukcji". – Ja uważam, że największe doświadczenie dzisiaj w dobrych filmach historycznych mają Amerykanie i do tego doświadczenia będziemy sięgać – zapowiedział Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury pytany był także o ewentualną obsadę, w związku z wypowiedzią Mariusza Błaszczaka. Szef MSWiA stwierdził wcześniej, że "trzeba zatrudnić Cruise'a lub Gibsona, czy kogoś kto jest znany na całym świecie. Hollywoodzkiego aktora, który zagrałby Polaka podczas II wojny światowej i pokazał prawdziwą historię". – Jak już będziemy wiedzieli, o jakim scenariuszu mówimy, jaki scenariusz finansujemy naprawdę dużymi pieniędzmi, wówczas będziemy namawiać gwiazdy i reżyserskie, i aktorskie do partycypacji w tym projekcie – skomentował Sellin.
Czytaj też:
Błaszczak o kinie i historii: Trzeba zatrudnić Gibsona lub Cruise'a, by zagrał Polaka