Biuro otrzymało od Samorządowego Kolegium Odwoławczego około 15 tys. spraw dotyczących reprywatyzacji w Warszawie. Obejmują one lata 1995-2016. W dokumentach znajdują się także decyzje związane z pierwokupem gruntów i lokali.
Według informacji TVP Info, CBA sprawdza powiązania między adwokatami, którzy reprezentowali strony przez SKO, a orzecznikami.
– Wiele spraw reprywatyzacyjnych było w ratuszu rozpatrywanych negatywnie. Strony się odwoływały od decyzji miasta do SKO. Tam wygrywali zwrot mienia. Sprawdzamy, czy te orzeczenia były merytoryczne, czy może o korzystnym rozpatrzeniu decydowały inne względy, jak znajomości między stronami, a osobami orzekającymi – przekazał w rozmowie z TVP Info informator w CBA.
Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroluje decyzje dotyczące reprywatyzacji w stolicy od kwietnia tego roku. Sprawa wróciła po tym, jak 16 sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. "małą" ustawę reprywatyzacyjną. W sobotę 20 sierpnia „Gazeta Wyborcza” napisała o działaniach warszawskiego ratusza w sprawie zwrotu odebranych dekretem Bieruta działek lub ekwiwalentów pieniężnych za nie. Dokładniej chodziło o działkę pod dawnym adresem Chmielna 70, obok Pałacu Kultury. Dziennik wykazał, że mecenas Robert Nowaczyk, który przejął 50 prestiżowych warszawskich adresów, jest powiązany z urzędnikiem Jakubem Rudnickim. Ten przez lata zajmował się reprywatyzacją w miejskim Biurze Gospodarki Nieruchomościami. Rudnicki wydał wcześniej m.in. wspomnianą działkę w ręce klientów Nowaczyka. Nie należało jej jednak zwracać, bowiem roszczenia dawnego właściciela spłacono w ramach umowy między rządem polskim i duńskim jeszcze w czasach PRL.