W czwartek 15 września podczas konferencji prasowej premier Beata Szydło poinformowała, że "wygaszanie" ministerstwa Skarbu Państwa dzięki staraniom ministra Dawida Jackiewicza przebiega pomyślnie i właśnie wkroczyło w decydującą fazę. W dzień po konferencji premier Szydło pojawiła się informacja, że CBA wejdzie do spółek Skarbu Państwa i zacznie sprawdzać kontrakty zawierane właśnie za czasów ministra Jackiewicza. 19 września CBA rozpoczęło kontrolę w pięciu spółkach.
Także w poniedziałek 19 września Bartłomiej Misiewicz zwrócił się do szefa MON z prośbą o zawieszenie w czynnościach, które pełnił w resorcie. Antoni Macierewicz przychylił się do wniosku rzecznika prasowego oraz szefa gabinetu politycznego. To efekt burzy wokół 26-latka, który ostatnio został powołany na stanowisko członka rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej (by do tego doszło konieczna była zmiana statutu, gdyż Misiewicz nie spełniał wymogów kompetencyjnych opisanych w dokumencie - red.). Dotychczas Misiewicz nie zdołał bowiem ukończyć studiów wyższych, które do tej pory były jednym z kryteriów niezbędnych do powołania na stanowisko członka rady nadzorczej. 26-latek jest również pełnomocnikiem ds. Centrum Kontrwywiadu NATO oraz konsultantem merytorycznym programu NaszaArmia.pl w TVP.
Kukiz: Hofman i Jackiewicz już dostali nagrody
Paweł Kukiz, oceniając te ostatnie wydarzenia, stwierdził, że tego typu problemy będą występować do czasu, gdy w Polsce będziemy "rozmawiać o skutkach, a nie o przyczynie" takich zjawisk.
– Misiewicz będzie taką samą ofiarą, jaką był Hofman (Adam Hofman - red.). Czyli nie będzie ofiarą. Hofman to był człowiek, na którego zrzucono wszelkie grzechy, który został poświęcony, ale on i tak dostał nagrodę. Hofman wspólnie z Jackiewiczem porozdawali (miejsca w spółkach skarbu) – mówił lider Kukiz'15.
Według Kukiza Adam Hofman i minister Jackiewicz "już mają profity", gdyż poobsadzali wspólnie spółki skarbu państwa "swoimi ludźmi". Dopytywany, czy o możliwych nadużyciach w spółkach mógł wiedzieć prezes PiS Jarosław Kaczyński, odpowiedział: – Nikt nie jest w stanie objąć tych wszystkich nazwisk wiedzą, czy ja, czy pan Kaczyński.
Czytaj też:
Wiceszef MON: Misiewicz nie pobiera wynagrodzenia, jest zawieszony w obowiązkach