Przed głosowaniem za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu, którego domagały się PO, Nowoczesna oraz PSL, doszło do krótkiej dyskusji.
Na początku na mównicy pojawił się poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Suski. Stwierdził, że projekt znosi "przejrzyste procedury konkursowe przy wyłanianiu osób funkcyjnych do pełnienia najważniejszych funkcji w AMW". Poradził, że jest wyjście z tej sytuacji, które może "uratować twarz Prawa i Sprawiedliwości". – „Gorącym żelazem wypalimy tych, którzy myślą tylko o sobie”, to pańskie słowa adresowane do pańskich koleżanek i kolegów – zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego. – Ja rozumiem, że Antoni Macierewicz postawił pana w bardzo trudnej sytuacji, ale można wycofać ten projekt – przekonywał.
Później wypowiedział się poseł .Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz, który ocenił, iż nieważne są kompetencje i konkursy, a to żeby "obsadzić swoich". – Ja nie wiem czy pan minister próbuje tam wsadzić swoich ludzi, żeby sprzedali dwa czy trzy czołgi i zasilili jego fundusz reprezentacyjny – dodał.
Sprzedać wszystko
W odpowiedzi na oskarżenia kierowane przez posłów opozycji, głos zabrała premier Beata Szydło. – Grupy interesów i afery, które przez te osiem lat przetoczyły się przez Polskę są niebotyczne. My dzisiaj przyszliśmy po to, żeby sprawy uporządkować, ale przede wszystkim po to, żeby uchronić majątek skarbu Państwa przed tym, co wy chcieliście zrobić - sprzedać wszystko. Likwidować stocznie, likwidować kopalnie, prywatyzować szpitale, PKP Energetyka, nawet kolejkę na Kasprowy Wierch postanowiliście sprywatyzować – przekonywała prezes Rady Ministrów.
Zaznaczyła, że wszystko to robili "wyłaniani przez opozycję w transparentnych konkursach menadżerowie". – I nie powstrzymacie nas przed ochroną majątku Skarbu Państwa i przed tym, żeby to przede wszystkim Polacy decydowali o tym, czy szpitale są dostępne dla wszystkich czy fałszywi menadżerowie na tym biznes zbijają – mówiła. – Uporządkujemy również w spółkach Skarbu Państwa to wszystko, co wy popsuliście. My, w przeciwieństwie do was, potrafimy wyciągać wnioski, potrafimy szukać rozwiązań, ale naszym nadrzędnym celem jest ochrona majątku narodowego – przekonywała.
Wystąpienie premier przerywały okrzyki opozycji "misiewicze!", "pisiewicze!", nawiązujące do Bartłomieja Misiewicza, rzecznika MON, który został członkiem rady nadzorczej PGZ.
Czytaj też:
"Misiewicze", czy "PiSiewicze" – kto doprowadził do zawieszenia rzecznika MON?
Finalnie za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu zagłosowało w czwartek 197 posłów, 236 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Projekt złożony przez resort Antoniego Macierewicza oddaje w ręce ministra obrony narodowej ustalanie organizacji wewnętrznej AWM, w tym obsadzanie stanowisk kierowniczych. Miałoby się to odbywać w drodze rozporządzenia.