Kosiniak-Kamysz w liście zarzucił Jurgielowi, że ten nie zareagował w sprawie niskich cen mleka, jabłek, owoców miękkich i zbóż. Jak wskazuje lider ludowców, niskie odpłaty "doprowadziły tysiące gospodarstw na skraj bankructwa" To – zdaniem Kosiniaka-Kamysza – sprawiło, że rolnicy zaczęli zastanawiać się nad sprzedażą ziemi.
"Niestety, przez fatalną ustawę o obrocie ziemią przygotowaną przez PiS, nawet tego nie są w stanie zrobić (sprzedać ziemię - red.), bo obrót ziemią jest zablokowany. Polski rolnik został przywiązany przez PiS do gospodarstwa niczym chłop pańszczyźniany" - czytamy.
Kosiniak-Kamysz zarzuca też Prawu i Sprawiedliwości, że planuje wydłużyć wiek emerytalny rolników o 5 lat, a nie sprzeciwia się temu minister Jurgiel. Zarzuca też niedopełnienie obietnicy wyborczej – podwojenia dopłat do hektara, które są niższe niż zapowiadano. Ministrowi rolnictwa wytknięto też dopuszczenie do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się ASF (afrykański pomór świń).
"W poczuciu troski o polską wieś Polskie Stronnictwo Ludowe apeluje, by podał się Pan do dymisji. Jeśli szanuje Pan polskich rolników, to niezwłocznie zrezygnuje z piastowanej funkcji" - tymi słowami kończy swój list do ministra Jurgiela Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Sposób na afrykański pomór świń? Rząd chce robić konserwy