Mimo tego, że członków Rady dzieli wiek, pochodzenie, płeć czy religia, łączy ich to, że od wielu lat wszyscy mieszkają w Gdańsku i chcą działać na rzecz poprawy sytuacji w mieście. Będą doradzać samorządowcom m.in. w kwestiach działań na rzecz migrantów. Za swoją aktywność nie będą pobierać żadnego wynagrodzenia. – Dziś w Europie coraz częściej słyszę pytanie, czy Polacy zapomnieli znaczenie słowa “solidarność”. Staram się tłumaczyć, że problem jest bardziej złożony. Trzeba opowiadać w Europie o gdańskim pomyśle integracji imigrantów, żeby ludzie znów pozytywnie o myśleli o Polakach – tłumaczył Basil Kerski, szef Europejskiego Centrum Solidarności.
„To, że w Gdańsku powstaje Rada Imigrantów, jest ratowaniem honoru Polski”
Z kolei prezydent Gdańska zwrócił uwagę na to, że „Polska ma bardzo złą prasę w Europie Zachodniej”. – Jesteśmy postrzegani jako kraj zamknięty, w którym często mamy eksplozje ksenofobii. Wielu Europejczyków dotąd patrzyło na nas z optymizmem, z dumą, że nam się udała wolna gospodarka, że udało nam się państwo. Mieli obraz Polski radosnej, otwartej, solidarnej, która nie wyklucza, nie odpycha i nie stygmatyzuje. To, że w Gdańsku powstaje pierwsza Rada Imigrantów, jest jakimś ratowaniem honoru Polski – podkreślił Paweł Adamowicz dodając, że zdaje sobie sprawę z tego, iż „będzie wielu, którzy będą zacierać ręce, jeśli się potkniemy, jak sobie nie poradzimy z wyzwaniem”. – Niektórzy dziwią się, że w Wielkiej Brytanii Polacy są traktowani wrogo przez część Brytyjczyków. Gdzie tu symetria? My oczekujemy od Brytyjczyków, żeby przyjmowali naszych rodaków, a równocześnie nie chcemy tych reguł stosować w Polsce. To filozofia naiwna, filozofia Kalego – mówił samorządowiec.
„Nie ma czegoś takiego, jak czysty Polak”
Paweł Adamowicz podkreślił, że Gdańsk jest miastem otwartym na uchodźców. – Poznajcie nasze miasto, nas, szanujcie nasze obyczaje. Ale my też chcemy was poznać. Rada Imigrantów będzie doradzać całej administracji miejskiej, co jeszcze powinniśmy robić, abyście lepiej integrowali się w naszym mieście – zaznaczył dodając, że „imigranci to nie jest problem, tylko szansa dla Gdańska”. – Nie ma czegoś takiego, jak czysty Polak, czysty Litwin, czysty Niemiec. Te rasistowskie teorie już raz zbankrutowały, więc nie pozwólmy, aby się odtwarzały – podsumował polityk.