– Mówicie państwo o kompetencjach, zarzucacie naszym ludziom brak kompetencji – zwrócił się do przedstawicieli Platformy Obywatelskiej Patryk Jaki i dodał, że przedstawi przykład niestosownych praktyk wśród członków największej sejmowej partii opozycyjnej. – Na czele Warszawy stoi pani profesor, a wokół niej najlepsi adwokaci i prawnicy. Co z tego mamy? Mamy złodziejstwo w czasie reprywatyzacji. Zabrakło tam jednej osoby, jednego Misiewicza, jednej uczciwej osoby, która przerwałaby cały łańcuch powiązań – mówił wiceszef resortu sprawiedliwości.
Patryk Jaki zaatakował także Platformę Obywatelską w związku z jej nominacjami do państwowych spółek, gdy była u władzy. – Podczas rządów Platformy Obywatelskiej, np. pan Petru i ludzie z otoczenia Balcerowicza otrzymali możliwość desantu na niektóre spółki PKP. Można powiedzieć, że fachowcy, specjaliści, ale według obecnego zarządu po waszym desancie, spółki nie mogą się pozbierać. Dziwne prywatyzacje, ja niczego nie przesądzam, sprawę bada prokuratura, ale według ekspertów te reprywatyzacje są kontrowersyjne – mówił.
Przypomnijmy, Bartłomiej Misieiwcz był rzecznikiem MON, którego Antoni Macierewicz odznaczył Złotym Krzyżem za Zasługi dla Obronności oraz nominował do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To właśnie ta ostatnia decyzja ściągnęła na Misiewicza uwagę oraz krytykę mediów, ponieważ nie posiadał wystarczających kompetencji. Ostatecznie zrezygnował ze stanowiska w państwowej spółce oraz został na własny wniosek zawieszony w pełnieniu obowiązków.
Czytaj też:
Wiceszef MON: Misiewicz nie pobiera wynagrodzenia, jest zawieszony w obowiązkach