Drugi Rosjanin przesłuchiwany w tej samej sprawie jako świadek, również został już zwolniony. Za złamanie zakazu posługiwania się dronami w strefach objętych zakazem lub ograniczeniami lotu prawo lotnicze przewiduje do 5 lat więzienia.
Obywatela Rosji, który z wnętrza luksusowego samochodu sterował dronem latającym nad budynkami kancelarii premiera, MON i pałacem Belwederskim zatrzymano 26 września. Drona dostrzegli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Krążył on nad budynkami, w których często przebywają prezydent i premier kraju. Agenci ochraniający rządowe budynki najpierw namierzyli i wylegitymowali osobę sterującą maszyną. Później zatrzymano drugiego obywatela Rosji, który miał związek ze sprawą.
Czytaj też:
Rosjanin z porsche sterował dronem, który latał nad siedzibą polskiego premiera. Sprawę bada ABW