Kilka dni temu polski Sejm skierował do dalszych prac w komisjach projekty ustaw zakładające bezwzględny zakaz aborcji oraz zmiany w stosowaniu metody in vitro. W pierwszym czytaniu odrzucono natomiast projekt liberalizacji prawa aborcyjnego. Decyzja posłów wywołała oburzenie kobiet, które organizują protesty przeciwko naruszaniu ich praw.
O przyszłości projektu zadecyduje Sejmowa Komisja ds. Petycji
W odpowiedzi na te projekty, w trybie ustawy o petycjach, która umożliwia zgłaszanie projektów ustaw przez organizacje społeczne, swój projekt ustawy o prawie aborcyjnym złożyła Federacja Ruchów Obrony życia. W odróżnieniu od projektów obywatelskich, nie wymaga się od zgłaszających minimalnej liczby podpisów, natomiast o tym, czy projekt zostanie skierowany do Laski Marszałkowskiej, ostatecznie decyduje Sejmowa Komisja ds. Petycji.
Zaproponowany przez Federację projekt zakłada pełną prawno-karną ochronę życia dziecka poczętego i zakazuje aborcji, bez wyjątków. W kwestii karalności kobiet, projekt Federacji pozostawia dotychczasowy zapis o zwolnieniu z kary matki dziecka poczętego. Wprowadza on jednak zakaz sprzedaży, nieodpłatnego udostępniania i reklamowania środków o działaniu poronnym i antynidacyjnym. Oznacza to, że tabletki "dzień po" musiałyby zostać całkowicie wycofane ze sprzedaży. Za ich sprzedaż mogą grozić nawet dwa lata więzienia.
Federacja chce pomocy od samorządów dla rodzin
W dalszej części projektu możemy przeczytać, że Federacja „mając na uwadze problemy, jakie niosą ze sobą tzw. ciąże specjalnej troski, a także potrzebę wsparcia rodzin wychowujących dzieci chore, projekt Federacji zobowiązuje organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego do zapewnienia pomocy materialnej i opieki dla rodzin oraz samotnych rodziców, wychowujących dzieci dotknięte ciężkim upośledzeniem albo chorobą zagrażającą ich życiu, jak również matkom oraz ich dzieciom, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że do poczęcia doszło w wyniku czynu zabronionego”.