Dziewczynki są identyczne. Powstały z zapłodnienia jednej komórki jajowej, która podzieliła się na trzy części. Oznacza to, że noworodki są identyczne genetycznie. To najrzadsza forma ciąży trojaczej. Średnio zdarza się raz na 200 milionów. – Patrzę na oznaczenia na nóżkach, bo dziewczynki są identyczne. Może z czasem, gdy pojawią się jakieś pieprzyki, znamiona, włoski, będzie można je rozpoznawać – przyznaje ich mama Anna Pohler z Nysy w rozmowie z „Wyborczą”. – I my, i cała rodzina jesteśmy zachwyceni. Na pewno jednak przed nami wyzwania logistyczne, finansowe, organizacyjne, ale za to potrójne szczęście – dodaje.
Tego samego dnia, kilkaset kilometrów dalej...
Jak podaje TVN 24, tego samego dnia w toruńskim Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na świat przyszły kolejne trojaczki jednojajowe. Chłopcy - Jonatan, Beniamin oraz Stefan również wyglądają niemal identycznie. O tym, że na świat przyjdzie troje identycznych niemal dzieci rodzice wiedzieli od samego początku. – Całą dobę żyjemy cyklem trzygodzinnym, z czego w ciągu każdego z tych cyklów około godziny zajmuje karmienie i ściąganie mleka – opowiada mama chłopców. Zapytani o to, jak będą chcieli rozróżniać chłopców, którzy są niemal identyczni, tata trojaczków twierdzi, że jedno z dzieci ma na pleckach malutką bliznę. Z kolei pozostali dwaj mają charakterystyczne uszka.
Czytaj też:
W Opolu urodziły się niezwykłe trojaczki. Przypadek jeden na 200 milionów