Zaczęło się od zdjęć na Facebooku z hashtagiem CzarnyProtest, zakończyło się pomysłem, by 3 października do strajku przystąpiły kobiety w całej Polsce. Bez względu na to, czy strajk jest masowy, czy niszowy, sam fakt, że część kobiet do niego przystąpiła, ich pracodawcy się na to zgodzili, a niektórzy nawet je zachęcali, jest dowodem na to, że w polskim społeczeństwie stało się coś przełomowego. Kobiety głośno i odważnie stanęły do walki o swoje prawa, nie dały się zepchnąć w niszę awanturnic i pokazały, że w tej walce mają ogromny potencjał. A sprawa restrykcyjnej ustawy aborcyjnej jest tylko jednym z wielu tematów dotyczących praw kobiet. Teraz po prostu przybrała niespotykaną dotąd formę i natężenie.
Strajk kobiet to akcja wyjątkowo widoczna, jednak jedna z wielu. Kobiety walczą o swoje prawa od dawna. Mobilizują się wokół konkretnych spraw, a tych jest sporo. W 2015 r. kobiety, które prowadzą własną firmę, protestowały przeciwko wprowadzeniu przepisów w sprawie zasiłków macierzyńskich. Ruch społeczny „Matki na działalności gospodarczej”, który wtedy założyły, wywalczył dłuższe vacatio legis dla nowych zasad, co umożliwiało przygotowanie się do nich kobietom będącym już w ciąży, tak by i one mogły korzystać z zasiłku.
Więcej o tym, jak Polki dochodziły swoich praw, jak na przestrzeni lat zmieniały się ich postulaty oraz co doprowadziło do tego, że zaplanowany na 3 października strajk wzbudził takie zainteresowanie, można przeczytać w najnowszym numerze "Wprost".
Czytaj też:
Bunt kobiet
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.