Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Polska powinna rozwijać się w tempie min. 4 proc. PKB rocznie. – Gdy obejmowaliśmy władzę, tempo spadło do około 3 proc. Zastaliśmy, porównując proces rządzenia do prowadzenia orkiestry, słabych muzyków, zdezelowane instrumenty i utwory niewyćwiczone. W takich warunkach nawet najlepszy dyrygent potrzebuje lat, by orkiestra zagrała dobry koncert – powiedział.
Kaczyński podkreślił, że „aparat władzy w Polsce jest w stanie fatalnym”, a „państwo jest w totalnym rozkładzie”. – Uporządkowanie administracji zajmie nam lata. Nie jesteśmy też w stanie szybko zwiększyć możliwości finansowych państwa – mówił. Jednocześnie zapowiedział, że w następnym roku planowane jest obniżenie wieku emerytalnego, co będzie „sporym wydatkiem dla budżetu państwa”.
Pytany o to, czy postulaty „Solidarności” dotyczące służby zdrowia zostaną spełnione, stwierdził, że działacze źle robią "wyraźnie piłując gałąź, na której siedzą". – Krajowy Sekretariat Ochrony Zdrowia stosuje metody, które są właściwe wobec złych, wrogich rządów. My jesteśmy przychylni związkom zawodowym, szczególnie Solidarności – zapewnił.