W komunikacie czytamy, że TVP Info, która ujawniła korespondencję, pominęła adresatów upublicznionych wiadomości. Zaznaczono, że ich adresatem był także ówczesny dyrektor Zespołu Orzecznictwa i Studiów Biura TK Kamil Zaradkiewicz, który - jak czytamy - brał udział w charakterze gościa w pracach parlamentarnych nad projektem ustawy o TK.
Dalej Biuro TK pisze, że korespondencja była wyrazem zaniepokojenia Sędziów TK przedłużającymi się pracami parlamentarnymi. „Upublicznione e-maile, zapewne wbrew woli osób je ujawniających, dowodzą, że art. 137 ustawy o TK z 2015 r. – przewidujący wybór pięciu Sędziów TK przez Sejm VII kadencji – nie był ani inspirowany ani w żaden sposób aprobowany przez Sędziów TK biorących udział w pracach parlamentarnych nad projektem ustawy” – czytamy.
Biuro podkreśla, że nie jest prawdą, że Prezes TK wypowiadał się na temat procedury wyboru sędziów dopiero pod koniec 2015 roku. Miał to już zrobić 11 czerwca 2015 roku, kiedy odpowiedział na pytanie senatora Andrzeja Matusiewicza, dotyczące tego, czy Sejm powinien wybrać sędziów TK. „(...) to jest pytanie bardzo mocno polityczne, a ja nie mam kompetencji do brania udziału w polityce. W przypadku projektu ustawy przedłożonej 13 lipca 2013 r., gdyby ona była uchwalona nawet nie w jakiejś specjalnie pospiesznej (...) procedurze legislacyjnej, ten problem by nie zaistniał (...) mogliśmy w 2013 r. zakładać, że wybory będą jesienią 2015 r., bo taki jest kalendarz konstytucyjny. (...) Ja nie brałem udziału w dyskusji i ze mną te przepisy też nie były konsultowane, a gdyby nawet była taka próba konsultacji, to nie wziąłbym w tym udziału (...) Gdyby pan senator pytał mnie o konstytucyjność takiego zabiegu, to też trudno by mi było w tym momencie się deklarować, bo nie wiem, jakie byłoby rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie (...)” – powiedział.
Galeria:
Komunikat ws. ujawnienia korespondencji elektronicznej Sędziów TK
Wyciek maili
W poniedziałek 3 października portal tvp.info opublikował e-maile, które wysyłali do siebie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Wiadomości pochodzą z kwietnia, maja i czerwca 2015 r. W e-mailach możemy przeczytać m.in. że ustawa autorstwa Platformy Obywatelskiej jest "psuciem państwa" i prezentuje "mentalność z Samych Swoich". Pojawiły się też stwierdzenia, że po ewentualnej zmianie władzy w Polsce ustawa sprawi, że "TK będzie zdelegitymizowany". Natomiast wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat pisał, że z "z kalendarzem powoływania sędziów jest rzeczywiście zagwozdka".