"Podobno ma to nastąpić w Święto Sześciu Króli" - napisał Tyszka, czym nawiązał do szeroko komentowanej wypowiedzi lidera .Nowoczesnej Ryszarda Petru, który mówił o potrzebie analizy funkcjonowania gimnazjów przed decyzją o ich likwidacji. – Teraz będą święta, po świętach, przypomnę, jest święto sześciu króli – te słowa stały się początkiem serii żartów z lidera Nowoczesnej, który podobnych wpadek zaliczył jeszcze kilka.
Wniosek o odwołanie Tyszki z funkcji złożyła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Jako jego następcę we wniosku wskazano posłankę Polskiego Stronnictwa Ludowego Andżelikę Możdzanowską.
Ten wniosek to reakcja opozycji na to, w jaki sposób wicemarszałek Tyszka prowadził nocną debatę na temat przepisów aborcyjnych. "Tyszka musi ponieść odpowiedzialność za wczorajsze zachowanie" - napisała na Twitterze Gasiuk-Pihowicz.
Po wystąpieniu posłanki .Nowoczesnej,Joanny Scheuring-Wielgus podczas nocnej debaty w Sejmie wicemarszałek Tyszka przerwał dyskusję, nie dopuścił też do zadawania pytań i zamknął obrady. Wtedy posłowie .Nowoczesnej i PO próbowali protestować u wicemarszałka Tyszki. – Państwo robią cyrk z tej izby. Ja tego cyrku tolerować nie będę. Zarządzam przerwę w posiedzeniu do godz. 10 – odpowiedział posłom i posłankom, którzy weszli na mównicę sejmową i domagali się kontynuowania debaty.