"W nocy z 7 na 8 października w całodobowym sklepie przy ulicy Chełmińskiej 20 doszło do ataku na tureckiego studenta przebywającego na UMK w ramach Programu Erasmus" - czytamy w oświadczeniu na stronie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
"W ślad za pięcioma tureckimi studentami do lokalu weszła 20-osobowa grupa, obrzucając studentów wyzwiskami. Mówiący po polsku turecki student otrzymał cios w głowę. Osoba obsługująca lokal odmówiła wezwania pomocy i, według Polki będącej świadkiem zdarzenia, była wyraźnie rozbawiona zajściem. Zanim na miejsce dotarł patrol Straży Miejskiej, napastnicy zdołali zbiec" - napisano dalej.
Rektor UMK potępił atak na tureckiego studenta tej uczelni. "Władze UMK będą współdziałać z władzami miasta, Strażą Miejską i Policją w celu wyjaśnienia przebiegu zajścia, ustalenia winnych ataku i zapewnienia bezpieczeństwa studentom. Rektor złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracownika lokalu, który nie udzielił pomocy uderzonemu studentowi" - poinformowano.
Rzecznik uczelni Marcin Czyżniewski również odniósł się do ataku na studenta w Toruniu.
"Władze UMK wraz z toruńskimi przedsiębiorcami opracują program promujący te lokale, w których studenci, niezależnie od pochodzenia, będą mogli czuć się bezpiecznie, a w razie problemów zostanie im udzielona natychmiastowa pomoc. Będziemy zarazem zdecydowanie identyfikować te miejsca i lokale, które nie zapewniają odpowiedniego bezpieczeństwa, a naszym studentom zalecać ich omijanie. Jeszcze raz władze UMK przeanalizują procedurę bezpieczeństwa naszych studentów. Rozważamy powołanie pełnomocnika ds. bezpieczeństwa studiów" - dodano.