Od samego początku rozmowy poseł Halicki został zepchnięty do defensywy. - Tak, biję się w piersi. Nie byłem na tyle przekonywujący, żeby mojego premiera kilka lat temu przekonać do tej ustawy - mówił. Przyznał, że gotową ustawę reprywatyzacyjną przedstawiał premierowi Tuskowi dwa razy: w 2008 i 2011 roku. – Źle, że tej ustawy nie przyjęliśmy – powtarzał.
W dalszej części wywiadu poseł Platformy przyznał, że popiera pomysł Pawła Kukiza dotyczący powołania komisji śledczej do spraw nadużyć reprywatyzacyjnych. – Uważam, że jest potrzebna, bo akurat w tym wypadku nie jest bagatelnym, czy i w jaki sposób powstawało prawo, a właściwie, dlaczego nie powstawało – uzasadniał. Próbował także zrzucić odpowiedzialność na wymiar sprawiedliwości. Jego zdaniem to nie politycy PO ponoszą odpowiedzialność, "bo większość to nie jest decyzja administracyjna, tylko procesy sądowe".
PO i CBA
Dziennikarz RMF FM zapytał także posła Halickiego o pomysł likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który zgłosił na konwencji krajowej lider partii Grzegorz Schetyna. Propozycja ta padła w niefortunnym momencie, kiedy w rządzonej przez PO Warszawie toczą się liczne postępowania CBA. – Tak. W takiej formule, w jakiej dziś działają, nie powinni działać. Nie powinni być narzędziami jednej partii politycznej – potwierdził Halicki. – Jeżeli mówimy o CBA, Grzegorz Schetyna bardzo wyraźnie powiedział, że to, co jest zadaniem walki z korupcją i walki z tą częścią biznesu, która przy okazji bardzo mocna powołuje się na wpływy polityczne, to musi być wyspecjalizowany wydział CBŚ. Policja, która jest profesjonalna, a nie policja polityczna – dodawał.