Na czele zespołu stanął Jacek Świat, wdowiec po zmarłej w katastrofie Aleksandrze Natalli-Świat. Powołany w piątek zespół ma kontynuować prace zespołu, który pracował pod kierownictwem Antoniego Macierewicza. Posłowie chcą nie tylko badać przyczyny katastrofy, ale też zająć się m.in. ochroną dobrego imienia osób, które 10 kwietnia 2010 roku zginęły pod Smoleńskiem.
– Misja tego zespołu parlamentarnego jest znacznie szersza. Oczywiście nie będziemy się, tak jak w poprzedniej kadencji, koncentrować na sprawach technicznych, bo tym zajmuje się podkomisja powołana przez Antoniego Macierewicza i tym zajmuje się prokuratura – tłumaczył Jacek Świat.
"Chcielibyśmy się skoncentrować na innych zadaniach"
– Natomiast chcielibyśmy się skoncentrować na innych zadaniach, choćby obronie dobrego imienia ofiar katastrofy, należytym upamiętnianiu ofiar, ewentualnie pomocy rodzinom i bliskim oraz przeciwdziałaniu różnym przekłamaniom, które pojawiają się i zapewne będą się pojawiać w przestrzeni publicznej – wyjaśnił poseł PiS. – Mieliśmy do czynienia przecież z największą tragedią w powojennej Polsce. Dopóki do końca rzecz nie zostanie wyjaśniona, załatwiona, to my parlamentarzyści mamy obowiązek czuwać nad tą sprawą - wskazał.
Zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej nie jest niczym nowym. Podobne zespoły działały już w dwóch minionych kadencjach. W ich skład wchodzili posłowie i senatorowie PiS, a efektem prac był raport.