Wacław Berczyński, który stoi na czele podkomisji, stwierdził, że "jest wiele pytań i spraw, na które trzeba uczciwie spojrzeć i wyjaśnić je do końca. – Przedstawimy te badania, które są na tyle zaawansowane, że można je przedstawić – zapowiedział. – Badamy rozpad wraku, identyfikacja fragmentów zajmuje dużo czasu – mówił.
Koordynator zespołu lotniczego Marek Dąbrowski przedstawił wyniki dotychczasowych prac. Jak zaznaczył, do tej pory przeanalizowanych zostały 762 tomy akt, wysłuchano 15 świadków: 5 pilotów, 7 psychologów, 2 medyków oraz technika obsługi naziemnej. Dąbrowski poinformował, że nikt spośród osób, które osłuchiwały nagrania z kokpitu, nie rozpoznał głosu dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika. Identyfikacji nie dokonały nawet te osoby, które osobiście znały generała. Zdaniem komisji, komendę odejścia na drugi krąg wydał dowódca załogi, a potwierdził drugi pilot.
"Na tym etapie należy przyjąć, że miała miejsce nieudolna próba zatuszowania prawdziwych przyczyn katastrofy i prawdziwych winnych jej wystąpienia" – poinformowała komisja. Na obecnym etapie podkomisja nie potwierdziła żadnej presji na załogę, "która rzekomo miała być wywierana przez generała Błasika."
– Czarna skrzynka została przez Rosjan znaleziona wcześniej i otworzona – mówił Antoni Macierewicz. Jak stwierdził, odbył się to bez wiedzy Polaków. Szef MON przekonywał też, że "tzw. Polska czarna skrzynka została sfałszowana i w tym aspekcie raport Anodiny i Millera też taki jest".
Położenie zwłok
Przedstawiciele podkomisji mówili też o położeniu ciał. Ciało gen. Andrzeja Błasika według ich ustaleń znajdowało się obok ciał innych pasażerów, nie w kabinie pilotów. Zdaniem podkomisji, ciała części pasażerów nosiły ślady nadpalenia, które nie mogło być spowodowane lokalnymi pożarami, jakie wybuchły po katastrofie.
Podkomisja przekazała, że na miejscu, gdzie rozrzucone były szczątki ofiar katastrofy, znalezionych zostało 18 aktywnych telefonów komórkowych. Wśród nich były aparat należący m.in. do Marii Kaczyńskiej. – Zespół ma informacje o dwóch połączeniach telefonicznych. W tle słuchać huk, warkot i krzyki ludzi – poinformowała komisja.
Informacje o wraku
Podkomisja przedstawiła też informacje o położeniu części wraku samolotu. Szczątki prezydenckiego Tu-154 miały znajdować się co najmniej 60 metrów przed brzozą. Odłamki lewego skrzydła miały zostać znalezione w różnych miejscach, w tym cześć w odległości 30 metrów za brzozą. Jak wskazano, ma to oznaczać, że położenie samolotu w ostatniej fazie lotu było inne, niż informowano w polskim i rosyjskim raporcie.
Zdaniem podkomisji, zmanipulowane miały zostać zapisy rejestratorów. Jak wskazano, z polskiego wycięto niecałe trzy sekundy zapisu, które zastąpiono zapisem z rosyjskiego rejestratora MUP. Z rejestratora KBN miało zniknąć natomiast pięć sekund zapisu. Dąbrowski stwierdził, że miała o tym wiedzieć komisja Millera.
Na posiedzeniu pokazany został też film z nagraniem rozmowy między Władimirem Putinem i Donaldem Tuskiem. Nagranie było wcześniej dostępne na portalu YouTube. Antoni Macierewicz stwierdził jednak, że nie wiadomo, czy to całość rozmowy.