Zapytany o to, czy polski rząd poprze Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej, Ujazdowski stwierdził, że „o to trzeba pytać rzecznika rządu”. – Ja mogę powtórzyć to, co powiedziałem w lipcu, że w tej sprawie trzeba się kierować solidarnością państwową. Polska powinna poprzeć Polaka na stanowisku szefa Rady Europejskiej – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości dodając, że „jest przeciwnikiem przenoszenia naszego sporu na zewnątrz”. – Mam pretensje do opozycji, że przeprowadza ten spór na arenie Parlamentu Europejskiego i nigdy nie autoryzuję prób odwołania Donalda Tuska przez polski rząd – podkreślił.
W opinii eurodeputowanego „poparcie jest tym bardziej wskazane, że niemożliwa jest zmiana in plus”. – Na pewno nie wchodzi w rachubę inny Polak na tym stanowisku, a wedle mojego rozeznania potencjalny następca Donalda Tuska będzie miał znacznie mniej wrażliwości środkowoeuropejskiej i być może także mniej zdolności do prowadzenia spraw unijnych jako całości – wyjaśnił.
„W naszym zapleczu parlamentarnym dominuje sceptycyzm”
– Nie ma w tej chwili decyzji rządu w sprawie tego, czy udzielimy poparcia Donaldowi Tuskowi – mówił na antenie Radia Zet wicepremier Jarosław Gowin. Sprawa poparcia przez rząd PiS kandydatury byłego premiera na drugą kadencję w Radzie Europejskiej wróciła na nowo po tym, jak Jarosław Kaczyński stwierdził w ubiegłym tygodniu, że "wyobraża sobie, że polski rząd nie poprze Tuska". – Też mogę to sobie wyobrazić – odpowiedziała premier Beata Szydło, zapytana w zeszły tygodniu o słowa prezesa PiS. W podobnym tonie wypowiedział się na antenie Radia Zet minister szkolnictwa wyższego.– W naszym zapleczu parlamentarnym dominuje sceptycyzm wobec udzielania Donaldowi Tuskowi poparcia - tłumaczył Gowin. Wicepremier stwierdził jednak, że on sam "dostrzega pozytywne elementy działań Tuska". Jako przykład wymienił jego stanowisko wobec migracji.