Z informacji udostępnionej przez rzecznika prasowego ukraińskiej Straży Granicznej wynika, że w poniedziałek 23 października w godzinach wieczornych na polsko-ukraińskiej granicy zatrzymano mężczyznę podającego się za asystenta jednej z polskich posłanek. Do zdarzenia doszło na przejściu granicznym Krakowiec-Korczowa. Mężczyzna został zatrzymany w związku z próbą wwiezienia z Ukrainy do Polski ponad 2400 paczek papierosów i blisko 12 kilogramów bursztynu.
21-latek poprosił o priorytetowe potraktowanie
Po tym jak 21-latek pojawił się na przejściu granicznym, miał pokazać dokumenty i wskazując na pełnioną przez siebie funkcję, poprosić o ulgowe potraktowanie przez celników. Tłumaczył, że spieszy się na bardzo ważne spotkanie. Wtedy okazał list z pochodzący rzekomo z polskiego Sejmu i podpisany rzekomo przez posłankę. Jego wyjaśnienia nie przekonały jednak funkcjonariuszy służby celnej, którzy postanowili skontrolować jego samochód. W ten sposób odkryli próbę przemytu.
Tożsamość mężczyzny nie została ujawniona. Wiadomo jedynie, że jest to osoba, która urodziła się w 1995 roku i podróżowała samochodem marki Chrysler.