Wacław Berczyński to polski konstruktor lotniczy, wieloletni pracownik Działu Wojskowo-Kosmicznego Boeinga i innych koncernów lotniczych. Jest on również doradcą Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Departamentu Obrony USA. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wyznaczył go na przewodniczącego nowej podkomisji, która została powołana po to, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Na stronie internetowej Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi pojawiła się informacja, że Wacław Berczyński został przewodniczącym Rady spółki.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", te zakłady lotnicze są jednymi z najważniejszych dla Ministerstwa Obrony Narodowej, ponieważ to właśnie tam odbywa się remont śmigłowców. W Łodzi miała powstać linia montażowa, na której miało być stworzone niemal 50 śmigłowców w ramach współpracy z francuskim koncernem Airbus. Według "Wyborczej" podczas negocjacji Francuzi z koncernu Airbus mieli domagać się, aby w skład zarządu wchodziło dwóch Polaków i dwóch Francuzów. Ponieważ polski rząd zgłosił zastrzeżenia do tej propozycji, przedstawiciele Airbusa zgodzili się ją uwzględnić. Według nowego rozwiązania w zarządzie miało zasiadać trzech Polaków oraz jeden przedstawiciel Airbusa.
Zerwane negocjacje
Sprawa przetargu na śmigłowce dla polskiej armii powróciła 4 października, gdy Ministerstwo Rozwoju poinformowało, że zerwano negocjacje z Airbus Helicopters, koncernem, który miał dostarczyć helikoptery. Kontrakt na dostawę maszyn opiewał na 13,5 mld zł. Przetarg, w którym brały też udział zakłady PZL-Świdnik (należące do grupy AgustaWestland) i PZL Mielec (Sikorsky), wygrał właśnie Airbus. Decyzję o zakupie produkowanych przez francuski koncern śmigłowcach EC-725 Caracal podjął Tomasz Siemoniak, ówczesny szef MON (negocjacje umowy zaczęły się 30 września 2015 roku).
W związku z zerwaniem negocjacji, Platforma Obywatelska złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa i niedopełnienia obowiązków ws. przetargu na śmigłowce.