– Rozlokowanie na Bałtyku dwóch okrętów rosyjskich, które mogą przenosić broń nuklearną, jest zachowaniem agresywnym i nieodpowiedzialnym, nieodpowiednim, niestosowną reakcją do decyzji podjętych przez Sojusz (Północnoatlantycki - red.) w lipcu w Warszawie – mówił w radiu Witold Waszczykowski.
– Decyzje, jakie podjęło NATO na ostatnim szczycie w Warszawie o wzmocnieniu bezpieczeństwa poprzez rozlokowanie tutaj czterech grup batalionowych, są tylko pewnym symbolem poparcia dla tzw. krajów wschodniej flanki, natomiast nie są to wydarzenia wojskowe o tej wadze, które mogłyby skłaniać Rosję do myślenia, że cokolwiek jej zagraża z naszej strony – dodawał.
Media w Szwecji donosiły w czwartek 27 października o pojawieniu się na Bałtyku dwóch rosyjskich okrętów wojennych wyposażonych w rakiety typu Kaliber. Z tego regionu takie pociski swoim zasięgiem mogą objąć cały Stary Kontynent, włącznie z Islandią. Według gazety "Aftonbladet" rosyjskie statki zmierzały na wody Obwodu Kaliningradzkiego.
Czytaj też:
Rosyjskie korwety wpłynęły na wody Bałtyku. Ich rakiety zasięgiem obejmują całą Europę