– Polacy po wojnie i czasach komunizmu zaczęli szybko odrabiać straty. Polska ponosi niewyobrażalne straty, PiS pokłócił nas z całym światem. Szkody są ogromne, niemal na każdym polu. Dobra opinia o Polakach, z powodu rządów PiS, znowu zaczyna podupadać. Nie wiem jak mogło do tego dojść, ale odpowiedzi szukam w braku obywatelskiej aktywności – stwierdził Wałęsa. Były prezydent dodał, iż „ma nadzieję na to, że Polacy znów wezmą się do roboty i zaczną od nowa budować kraj”. – Mamy szansę pochwalić się wspaniałą, nową budowlą. Ale jeśli tego nie zrobimy, następne pokolenia nam tego nie wybaczą – mówił. Zdaniem Wałęsy „za to szkodnictwo trzeba będzie rozliczyć Jarosława Kaczyńskiego rozliczyć”. – Ale to już nie ja. Na kata się nie nadaję –przyznał.
„Dziś trudno winić opozycję, bo żeby wygrać z PiS musiałaby się licytować na złe pomysły”
Były prezydent ocenił również działalność obecnej opozycji. Według Wałęsy działalność opozycyjna jest bardzo trudna. – Mówiąc na skróty, tamta strona dała 500 zł, to opozycja powinna dać 1000 zł, tamta strona mówi, pracujemy do 60 lat, to KOD powinien powiedzieć: pracujmy 10 lat i na emeryturę. Tak się licytuje w demokracji, a opozycja tego nie może zrobić, mało tego - muszą proponować gorsze warunki – odpowiadał zebranym Wałęsa.
Były prezydent podkreślił, że „dziś trudno winić opozycję, bo żeby wygrać z PiS musiałaby się licytować na złe pomysły”. – Lepiej poczekać na efekty rządów tej partii i wypunktować ją, a w międzyczasie przygotowywać dobre rozwiązania – tłumaczył dodając, że„ PiS dzisiaj odkrywa elementy źle zrobione wcześniej”. – Jak my to poprawimy, będziemy jeszcze PiS-owi dziękować. Jak wyłapiemy to wszystko, co oni wyłapują i robią źle, jak to zabezpieczymy, będzie jeszcze pomnik Kaczyńskiego – stwierdził Lech Wałęsa.