Prezydentowi na Wawelu towarzyszyła córka zmarłej w katastrofie smoleńskiej pary prezydenckiej Marta Kaczyńska oraz wojewoda małopolski Józef Pilch. Wizyta Andrzeja Dudy na Wawelu miała charakter prywatny.
Kaczyński o ekshumacji brata
Otwarcie sarkofagu, w którym złożono ciała Marii i Lecha Kaczyńskich odbędzie się 14 listopada nad ranem. W czasie prac dostęp na wzgórze wawelskie ma zostać całkowicie zablokowany. Szczątki pary prezydenckiej zostaną po ekshumacji przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie przeprowadzone zostaną badania, które zająć mają kilkadziesiąt godzin. Po nich nastąpić ma ponowny pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich.
O ekshumacji ciała brata i jego małżonki przed kilkunastoma dniami mówił Jarosław Kaczyński, który przyznał, że skoro prokuratura podjęła decyzję w tej sprawie, on nie może się zgodzić lub nie. Dodał wówczas, że otwarcie sarkofagu pary prezydenckiej będzie najprawdopodobniej pierwszą ekshumacją ze wszystkich zaplanowanych.
"To niezwykle trudna sprawa"
– Dla mnie to sprawa bardzo trudna. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. Jej obowiązkiem jest zebrać wnikliwie dowody w sprawie i to po prostu czyni - powiedział prezydent pytany o ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. W opinii prezydenta „prokuratorzy po prostu starają się dociec prawdy i jak najlepiej sprawę wyjaśnić oraz zebrać dowody”. – Kilka ekshumacji już się odbyło. Okazało się, że doszło do pomylenia ciał. To pokazuje jak fatalnie zostało to w Rosji przeprowadzone. Jeśli możemy mówić o błędach, to przede wszystkim o błędzie poprzedniej ekipy rządzącej i prokuratury w tamtym czasie, ponieważ to należało zrobić dawno temu – stwierdził Andrzej Duda.