– Generalnie to pozostałości po niewielkiej wsi z okresu wpływów rzymskich, sprzed około 1800 lat. Odkryliśmy na miejscu ponad 270 obiektów zabytkowych. Udało się znaleźć fragmenty budynków wzniesionych w technice słupowej, jamy gospodarcze, piece do wypału węgla drzewnego czy wytopu żelaza, a także kilka grobów ciałopalnych. Nasze najcenniejsze odkrycie to studnia o głębokości 4,7 metra – mówi Mariusz Łesiuk, właściciel pracowni Pro Archeologia.
Burmistrz Emilian Bera zapewnia, że znaleziska nie zagrażają budowie. – Dla nas to właściwie podwójne szczęście. Daimler bez kłopotów wybuduje fabrykę, natomiast wszystkie uratowane zabytki trafią do Muzeum Regionalnego w Jaworze – mówił.
Prace budowlane w Jaworze mają rozpocząć się w przyszłym roku, a produkcja silników ma ruszyć za trzy lata. W zakładzie tworzone będą czterocylindrowe silniki benzynowe oraz Diesla. Zatrudnienie ma znaleźć kilkaset osób.Wartość inwestycji to 500 milionów euro (około 2 miliardów złotych - red.)
O tej inwestycji mówiło się od kilku miesięcy. – Planowana budowa nowej fabryki silników w Polsce jest kolejnym krokiem w naszej globalnej strategii wzrostu. Możliwość rozwoju w Europie Wschodniej odzwierciedla rosnącą międzynarodową orientację naszych zakładów produkujących zespoły napędowe. Doprowadzi to do zwiększenia elastyczności i wydajności w naszej ogólnoświatowej sieci produkcyjnej – powiedział w maju tego roku Markus Schäfer, członek zarządu Mercedes-Benz odpowiedzialny za produkcję i łańcuch dostaw.