Do zdarzenia doszło 8 marca 2015 roku podczas wiecu w Krakowie. Marek Majcher, członek stowarzyszenia Młodzi dla Polityki Realnej, uniósł wówczas krzesło i krzyknął "gdzie jest szogun?". Został zatrzymany przez funkcjonariuszy w cywilu, którzy znajdowali się wśród tłumu. Tuż po zdarzeniu mężczyzna został przymusowo umieszczony w szpitalu psychiatrycznym, z którego doprowadzono go przed sąd ma pierwszą rozprawę.
W oświadczeniu odczytanym przez obrońcę, Majcher wyjaśniał, że krzesło miało służyć mu wyłącznie jako rekwizyt w happeningu nawiązującym do sytuacji z oficjalnej wizyty prezydenta Komorowskiego w Japonii. Prokurator Andrzej Karbat podczas rozprawy tłumaczył jednak, że istniało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa prezydenta. Proces w tej sprawie zakończył się w piątek. Mężczyzna ma usłyszeć wyrok 16 listopada.
Poza zarzutem usiłowania dokonania zamachu, oskarżony odpowiada również za posługiwanie się podczas zatrzymania cudzym dokumentem oraz podawanie nieprawdziwej tożsamości. Mężczyzna twierdził, że nazywa się "Marek Marecki".