RPO odpowiada na zarzuty. "Jeżeli broni się obywateli, to może to oznaczać krytykę władz"

RPO odpowiada na zarzuty. "Jeżeli broni się obywateli, to może to oznaczać krytykę władz"

Dodano:   /  Zmieniono: 
RPO Adam Bodnar
RPO Adam Bodnar Źródło: Newspix.pl / fot. Konrad Koczywas
– Nie jestem politykiem. Nie należę i nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej. Nie walczę o władzę i nie ubiegam się o stanowiska polityczne. Zdaję sobie jednak sprawę, że część moich działań może być postrzegana jako działania polityczne – powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

W oświadczeniu Rzecznik podkreślił, że „jego działania nie wynikają z osobistych ambicji czy ideowych sympatii, ale są po prostu konsekwencją rozpoznawania skarg i wniosków obywateli”. „Mam chronić prawa obywateli przed nadużyciami czy zakusami ze strony państwa i instytucji publicznych. Do tego zobowiązuje mnie Konstytucja i ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich. A jeżeli broni się obywateli, to może to oznaczać krytykę władz” – podkreślił Adam Bodnar.

RPO zaapelował również „do mediów oraz polityków partii rządzącej, aby nie traktowali go instrumentalnie, nie upolityczniali pełnionej przez niego funkcji i na siłę nie wciągali do wojny polsko-polskiej”. „Nie jestem waszym, ani niczyim wrogiem. Mamy po prostu różne role w państwie, a ja dochowując najwyższej staranności staram się wypełniać to, do czego jestem zobowiązany Konstytucją i ustawą o RPO. (...)Tak jak dążyłem do tego, aby służyć wszystkim obywatelom z lewej i z prawej strony politycznej, wierzącym i niewierzącym. A przede wszystkim tym, którzy znajdują się w trudnym położeniu społecznym, którzy są dyskryminowani, wykluczani, doznają przemocy czy niesprawiedliwości.” – podkreślił Adam Bodnar dodając, że „jeśli komuś pomaga, to nigdy nie pyta go o poglądy”.

„Może zabrzmi to dzisiaj naiwnie, wierzę, że w Polsce możemy zastąpić wojnę polityczną realną debatą publiczną, i zamiast forsować rozwiązania w parlamencie, zastanawiać się wspólnie, co służy obywatelom, co gwarantuje przestrzeganie ich praw, co jest najlepsze z punktu widzenia interesu publicznego.” – zaznaczył RPO.

ONZ zaniepokojone sytuacją w Polsce

4 listopada Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjął sprawozdanie dotyczące przestrzegania praw człowieka w Polsce oraz wydał zalecenia dla władz naszego kraju. Podkreślono w nim kilka pozytywnych ruchów wykonanych przez rząd, jednak dużo uwagi poświęcono kwestiom budzącym zaniepokojenie. Wydano również zalecenia. "Wiadomości" wyemitowały materiał, w którym zaprezentowano rzekome związki RPO Adama Bodnara z  prawnikami ONZ, odpowiedzialnymi za przygotowanie raportu o Polsce.

„Nie było bezstronności”

Tuż po opublikowaniu tego oenzetowskiego raportu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar mówił m.in., że ma nadzieję, że "zostaną wypełnione rekomendacje z dokumentu wynikające". Wcześniej w "Wiadomościach" TVP pojawił się materiał, w którym zaprezentowane rzekome związki Bodnara z oenzetowskimi prawnikami, odpowiedzialnymi za przygotowanie raportu. Na antenie TVP Info rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek tłumaczyła, że Bodnar musiał kontaktować się z ONZ, gdyż "jeszcze przed upublicznieniem tej opinii powiedział o tym, że ona będzie". – Nie było bezstronności. Być może doszło do złamania ślubowania, które złożył przed parlamentem. Uważam, że pan Bodnar nie reprezentuje wszystkich Polaków. Reprezentuje swoje środowisko polityczne – mówiła Mazurek.

Źródło: rpo.gov.pl