– Stawiam tezę, że pierwszą, wysoką cenę za reset rosyjski po wyborze Trumpa zapłaci Ukraina – ocenił Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent zwrócił ponadto uwagę na hasła polityki antyimigranckiej wygłaszane przez Donalda Trumpa. Jego zdaniem wpłynie to negatywnie na Polaków, którzy chcieliby pracować w USA lub już tam przebywają. – Polonia głosuje tradycyjnie na Republikanów. Według spisów ludności w USA zamieszkuje aż 11 milionów ludności polskiego pochodzenia. Jest to jednak siła, z którą nie można się nie liczyć – powiedział.
Aleksander Kwaśniewski stwierdził jednak, że nie jest zaskoczony wynikiem wyborów w Stanach Zjednoczonych. – Niedawno byłem w USA i ducha trumpizmu się tam wyraźnie odczuwało – mówił i dodał, że "krytyka Trumpa nie trafiała do jego elektoratu". – Elektorat potrzebował człowieka spoza establiszmentu, który utrze nosa elitom, Waszyngtonowi, i który ma temperament, jest silny, jest przeciwny tej politycznej poprawności oraz mówi, co mu serce dyktuje. I Trump tego rodzaju oczekiwania wyborców spełnił – mówił.
W wyborach prezydenckich, podczas których Donald Trump został wybrany na 45. prezydenta USA, udział wzięło 135 mln Amerykanów.