Jacek Najder, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska, z końcem roku straci stanowisko Stałego Przedstawiciela przy NATO. Na razie ministerstwo spraw zagranicznych nie podało powodów odwołania Najdera.
W odpowiedzi na pytania RMF FM rzecznik MSZ odpowiedział jedynie, że po upływie ponad 5-letniej misji, "planowane jest zakończenie misji pana Jacka Najdera, Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego – Stałego Przedstawiciela RP przy Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Brukseli".
Błędna identyfikacja ciał
Jacek Najder uczestniczył w identyfikacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Na skutek błędnej identyfikacji dwie osoby, w tym Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, zostały pochowane w niewłaściwych grobach – jedna w Świątyni Opatrzności Bożej, a druga na Starych Powązkach. Pod protokołami identyfikacji podpisany był właśnie Najder.
W październiku 2012 roku Najder podczas spotkania z mediami w Brukseli przeprosił rodzinę za ból, który był konsekwencją tej pomyłki. – Czuję się odpowiedzialny za ten błąd. To nie powinno się zdarzyć – oświadczył ambasador.
W trakcie konferencji prasowej Wojskowy Prokurator Okręgowy Pułkownik Ireneusz Szeląg powiedział, że przesłuchany w toku postępowania jako świadek amb. Najder zeznał, że był pewien rozpoznania prezydenta Kaczorowskiego. – Ja nie miałem zaszczytu osobiście poznać pana prezydenta – znałem go jedynie ze zdjęć – zaznaczył pułkownik Szeląg. – Powiem państwu, że zapoznając się z dokumentacją fotograficzną przed zamknięciem trumny, że ja się też pomyliłem – dodał wówczas płk Szeląg.