Były prezydent jest przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje ekshumacji, aby snuć wokół katastrofy oskarżenia i insynuacje. – Z katastrofy smoleńskiej zrobiono maczugę polityczną do okładania konkurencji po głowie. Ciągłe otwieranie trumien jest możliwe, tylko to niczemu dobremu nie służy. Nie mogę zrozumieć motywacji – podkreślił. – Trwa festiwal zamieniania żałoby narodowej w konflikt polityczny, a pamięć ofiar katastrofy została unurzana w bieżącą walkę polityczną i agresję. Cały naród, my wszyscy - a przede wszystkim politycy - powinniśmy mieć w sobie wolę przeproszenia wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej – ocenił.
– Chyba wszyscy zbiorowo, całe społeczeństwo, cały naród, a przede wszystkim politycy, ale pewnie i niektórzy księża tak samo, powinniśmy mieć w sobie wolę przeproszenia wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej za to, że ich pamięć została unurzana w bieżącą walkę polityczną, w agresję, która przecież kompletnie nie pasowała do tego klimatu przeżycia żałoby narodowej w pierwszych godzinach, w pierwszych dniach – powiedział Komorowski.
Komorowski pytany był także o to, czy za 2,3 lata stanie do wspólnego rocznicowego marszu 11 listopada ze swoim następcą Andrzejem Dudą. – To wymaga przede wszystkim od rządzących tego, aby udowodnili, że dobrze sprawują swoje funkcje. Na razie trudno mi jest stawać obok prezydenta Dudy, kiedy ja uważam, że złamał konstytucję, czyli nie wypełnił w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, czyli nie wypełnił swoich podstawowych obowiązków – podkreślił.
Przypomnijmy, w Krakowie odbędzie się dziś ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich. Jest to pierwsza z zaplanowanych w całym kraju ekshumacji w związku z śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej.
Czytaj też:
Dziś ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich