W śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga zostaną przesłuchane osoby odpowiedzialne za procedurę publikacji. Śledczy zajmą się także pozostałymi zawiadomieniami dotyczącymi braku publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
Wcześniej prokuratorzy nie chcieli zajmować się tą sprawą, jednak po interwencji Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka sąd rejonowy nakazał prokuraturze ponowne podjęcie śledztwa. Zdaniem sędziego, do pełnego wyjaśnienia sprawy potrzebne jest przesłuchanie świadków oraz osób bezpośrednio odpowiedzialnych za publikację rozstrzygnięcia Trybunału.
Prokurator prowadzący nie sporządził jeszcze listy świadków. Nadal utrzymuje, że w jego ocenie nie istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego.
Awantura o publikację
Decyzja o odmowie publikacji dotyczyła wyroku Trybunału, który uznał nowelizację ustawy o funkcjonowaniu TK z dnia 22 grudnia 2015 roku za całkowicie sprzeczną z konstytucją oraz z zasadą poprawnej legislacji. W odpowiedzi rzecznik rządu nazwał wyrok „komunikatem”, który nie zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw. W podobnym tonie wypowiadał się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Z kolei konstytucjonaliści twierdzili, że werdykt TK jest wyrokiem, a do tego wyrokiem historycznym, który zawiera w sobie kilka rozwiązań zastosowanych po raz pierwszy w historii
W marcu po ogłoszeniu przez Kancelarię Premiera, że wyrok TK nie zostanie opublikowany, Partia Razem zorganizowała w Warszawie happening, w trakcie którego na fasadzie budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyświetlano tekst wyroku Trybunału Konstytucyjnego.