Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Krzysztof M., były kurator sądowy ze Świdnika miał przez blisko 16 lat molestować dzieci poniżej 15. roku życia. Według prokuratury chodzi o trzy osoby z jego rodziny: dwie dziewczynki oraz chłopca. Z akt sprawy wynika, że sprawa toczyła się od 1992 roku, gdy ofiara 54-latka miała niespełna dwa lata. Mężczyzna miał wówczas dotykać intymnych części ciała dziewczynki. Do przypadków molestowania miało dochodzić regularnie. 54-latek miał pokazywać dzieciom pornografię, masturbować się w ich obecności oraz rozbierać dziewczynki i wkładać im rękę między nogi.
Śledczy podejrzewają, że do przestępstw na tle seksualnym dochodziło najczęściej w domu byłego kuratora, ponieważ rodzice dzieci często zostawiali je pod opieką wujka. Mimo zdiagnozowanej przez biegłych pedofilii, którzy zalecili leczenie w zamkniętym zakładzie, mężczyzna zaprzecza wszystkim zarzutom twierdząc, że są to wymysły po latach. Jednak śledczy zwracają uwagę na fakt, iż ofiary Krzysztofa M. były przez niego zastraszane i bały się komukolwiek zgłosić całą sprawę. Z relacji jednej z ofiar wynika, że były kurator straszył ich zrobieniem krzywdy rodzicom.