- Myślę, że wszyscy ci ludzie, którzy tutaj dzisiaj są, mają to poczucie że trzeba było dzisiaj przyjść na ten pogodny, niedzielny spacer dla Hanki po to, żeby pokazać to, że wspieramy ją w trudnych chwilach, chociaż czasami nie zgadzamy się z nią w różnych sprawach merytorycznych. Możemy się o to spierać, ale róbmy to w sposób merytoryczny, a nie róbmy jakiś ataków jaki na nią poszedł. Myślę, że Łodzian to strasznie oburzyło - mówił jeden z uczestników demonstracji.
Demonstranci nieśli ze sobą transparenty i kartki z napisami: "Murem za Hanką" i "Uśmiech dla Hani".
Zarzuty, które usłyszała Zdanowska, dotyczą wyłudzenia kredytu i poświadczenia nieprawdy we wniosku o kredyt bankowy. Prezydent Łodzi grozi do pięciu lat więzienia. Śledztwo w sprawie Zdanowskiej prowadziło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Hanna Zdanowska stawiła się na wezwanie prokuratury, jednak odmówiła złożenia wyjaśnień i nie przyznała się do zarzutów. W okresie, którego dotyczą zarzuty, Zdanowska była posłanką Platformy Obywatelskiej z okręgu łódzkiego. Stanowisko prezydent Łodzi pełni od 2010 roku (cztery lata później, w wyborach samorządowych w 2014 roku uzyskała reelekcję).
Czytaj też:
Zarzuty wobec prezydent Łodzi. Jest odpowiedź Zdanowskiej