Chodzi o sprawę z listopada ubiegłego roku. Piotr Rybak (mężczyzna zgodził się na publikację swoich danych i wizerunku - przyp. red.) był oskarżony o spalenie kukły symbolizującej Żyda na wrocławskim Rynku. Rybak stwierdził, że nałożona na niego kara 10 miesięcy więzienia pozbawienia wolności bez zawieszenia, jest "hańbą dla polskiego wymiaru sprawiedliwości".
– To hucpa i działanie przeciw narodowi polskiemu – dodawał. Mężczyzna nie przyznał się do winy i zapowiedział apelację. Rybak jeszcze przed rozpoczęciem procesu przekonywał, że jego czyn nie był oznaką nienawiści w stosunku do nacji żydowskiej. Na sali sądowej byli obecni przedstawiciele społeczności żydowskiej oraz osoby, które popierające Rybaka.
Prokuratura domagała się 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych dla mężczyzny. Sąd uznał jednak, że byłaby to zbyt łagodna kara.