W swoim felietonie posłanka PiS Beata Mateusiak-Pielucha odnosiła się głównie do filmu "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego poświęconego sprawie rzezi wołyńskiej. Parlamentarzystka zasugerowała w dalszej części tekstu, że „osoby, które nie są katolikami, a więc prawosławni, muzułmanie czy ateiści powinni podpisywać oświadczenia, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne”. W przypadku niepodpisania wspomnianego oświadczenia, stwierdziła, że wyżej wymienione osoby powinny być deportowane.
BBC opisuje, że zwłaszcza internauci nie oszczędzają Beaty Mateusiak-Pieluchy. Przywołują powstałe na Facebooku wydarzenie "Lista pasażerów pierwszej deportacji Beaty Mateusiak", do którego można się dopisywać. "Aby ułatwić Pani Komisarz ds. Deportacji Beacie Matusiewicz-Pielucha pracę, stwórzmy listę osób do pierwszej deportacji oraz kierunki wyjazdu, aby pomóc rządowi w logistycznym rozwiązaniu problemu" – czytamy w informacjach na temat wydarzenia.
Przywołane jest też pismo Jakuba Żulczyka, pisarza i dziennikarza, które trafiło do posłanki PiS. "Ja w sprawie planowanej przez Panią deportacji dla ateistów. Nieśmiało sugeruję, że ja i moja rodzina najbardziej chcielibyśmy wyjechać do Nowej Zelandii albo Argentyny" – pisał. BBC wspomina też o zapowiadanym przez Piotra Apela z Kukiz'15 wniosku do sejmowej komisji etyki w sprawie słów posłanki PiS.
Do samej sprawy odniosła się też główna zainteresowana. „Zwracam uwagę wszystkim dyskutującym że napisałam o problemie związanym z zagrożeniem, jakie stanowi coraz większa ilość pracujących i żyjących w Polsce imigrantów, od których, moim zdaniem, należy wymagać poszanowania naszych praw i wartości, jak od każdego gościa, który chce przebywać w naszym domu” – napisała posłanka na swoim profilu na Facebooku.