Powraca sprawa wydzielenia specjalnej strefy dla dziennikarzy w Sejmie, co za tym idzie – przeniesienia ich z pierwszego piętra, blisko pokojów klubów poselskich i głównego wejścia do Sejm, gdzie teraz przebywają. W sprawie głos zabrali już redaktorzy naczelni i szefowie mediów informacyjnych w kraju, a także posłowie opozycji.
O opinię w tej sprawie telewizja Superstacja zapytała Jacka Kurskiego, obecnie prezesa Telewizji Polskiej, a w przeszłości posła Prawa i Sprawiedliwości, a także byłego dziennikarza. Kurski powiedział, że popiera te plany oraz, że uważa je za konieczne. – Nie ma drugiego parlamentu w Europie, w tych szanujących się krajach, gdzie dziennikarze wchodziliby tak na głowę politykom – mówił.
Prezes TVP wskazywał, że np. w dużych parlamentach, jak w niemieckim czy brytyjskim, są wyraźnie wydzielone i rozdzielone sfery. – Jest sfera autonomii przebywania polityków i wyraźnie miejsce, gdzie dochodzi do kontaktu polityków z dziennikarzami – powiedział. – W Polsce to się miesza dosłownie tak, że człowiek nad pisuarem ma dziennikarza. W ten sposób to się nie da pracować – skwitował Kurski.
Czytaj też:
Posłowie piszą do marszałka Sejmu w sprawie ograniczeń dla dziennikarzy w Sejmie