Według ustaleń "Gazety Wyborczej", sędzia Muszyński pominął w swoim życiorysie z lat 90., że w 1993 roku został przyjęty do UOP (Urzędu Ochrony Państwa zlikwidowanego w 2002 roku, jego zadania przejęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu) i skierowany na szkolenie w Ośrodku Kształcenia Wywiadu w Kiejkutach Starych.
W programie "Kropka nad i" w TVN24 o te doniesienia "GW" był pytany Paweł Kukiz, będący zastępcą przewodniczącego komisji ds. służb specjalnych. Lider ugrupowania Kukiz'15 zastrzegł, że nie wie, czy Muszyński był rzeczywiście agentem wywiadu, jednak jego zdaniem, „przysięga oficera wywiadu koliduje z przysięgą sędziego”. – Co do tego nie mam wątpliwości, to jest konflikt interesów – powiedział. Później dodał, żartując, że ewentualnie może jest planowane połączenie Trybunału Konstytucyjnego z Trybunałem Stanu (Muszyński jest członkiem Trybunału Stanu od 2011 roku – red., został też nominowany w skład tzw. komisji weneckiej w 2016 roku).
Kukiz pytany, czy zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy, odpowiedział, że „zrobi to z całą pewnością”. – Nawet z czystej ciekawości. Niekoniecznie musiałbym być w komisji, choć do czegoś to mnie obliguje, chciałbym wiedzieć, czy jest aż tak źle z kadrami w Polsce, że jedna osoba musi pełnić kilka funkcji – mówił.
Czytaj też:
Sędzia Trybunału służył w wywiadzie? Chodzi o lukę w jego życiorysie