– Powtórzę i podkreślę to, co mówiłam po piątkowych przeprosinach pana premiera na konferencji prasowej. To wyłącznie opinia wicepremiera Glińskiego. Jeżeli zaś chodzi o materiał „Wiadomości”, to my nie ingerujemy w pracę niezależnej telewizji. Nikt nikomu nie mówi, jak materiały mają wyglądać – powiedziała w rozmowie z portalem Gazeta.pl Beata Mazurek.
Czytaj też:
PiS nie podziela słów Glińskiego? Mazurek: To opinia ministra
Minister kultury i dziedzictwa narodowego, a zarazem wicepremier Piotr Gliński 27 listopada w programie publicystycznym nadawanym na anteniach TVP po wieczornych "Wiadomościach" stwierdził, że niektóre z nadawanych materiałów to jakiś koszmar, dom wariatów". – Państwo żeście oszaleli z tymi programami dotyczącymi organizacji pozarządowych – dodał.
W programie po raz kolejny powrócono do kwestii finansowania organizacji pozarządowych. Piotr Gliński ponownie przeprosił córki Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Rzeplińskiego. – Po tym materiale trudno mi spokojnie odpowiadać. W swoim wystąpieniu wyjaśniłem precyzyjnie – w Polsce jest bardzo ostry spór polityczny, nawet wojna polityczna. Obóz, do którego ja należę, opowiada się za inną wizją Polski i jej rozwoju. Ten rozwój opiera się na większym zakresie suwerenności, odwołaniu do naszej tożsamości kulturowej, na większej dozie sprawiedliwości społecznej. I to jest bardzo ostry spór, który widoczny jest także w mediach – nie sądzę, by ten spór mógł być rozwiązany, czy by czymś dobrym było przez sięganie do argumentów dotyczących koneksji rodzinnych. To jest wojna, w której biorę udział od wielu lat. Można powiedzieć: zaryzykowałem całe życie i dorobek,ponieważ uważam, że mój obóz polityczny ma w niej rację. Ale nie godzę się, by nie brać jeńców i w niewolę brać czyjeś dzieci – mówił Gliński.
Czytaj też:
Wicepremier ostro krytykuje materiały „Wiadomości”: To jest jakiś koszmar, dom wariatów