Spektakularne odkrycie polskich paleontologów

Spektakularne odkrycie polskich paleontologów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ozimek volans
Ozimek volans Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Szczątki szybujących gadów - sprzed 230 mln lat - odkryli polscy paleontolodzy w Krasiejowie (woj. opolskie). Opisany przez naukowców nowy gatunek - Ozimek volans - to największy znany dotąd gad latający z tak odległych czasów.

Ozimek volans liczył 90 cm długości, a rozpiętość jego kończyn wynosiła ponad pół metra. Z wyglądu przypominał jaszczurkę o nazbyt wydłużonych nogach, między którymi rozpięta była błona lotna. Gad miał długą, ruchliwą szyję oraz podłużny ogon. Wyglądał „trochę jak skrzyżowanie węża, nietoperza i polatuchy. Dlatego sami byliśmy zaskoczeni, kiedy go odkryliśmy” – przyznał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie dr hab. Tomasz Sulej z Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie (IP PAN).

Pierwsze kości ozimka znaleziono w Krasiejowie w 2001 r., a ostatnie - w 2013 r. - poinformował dr Sulej. Badacze dysponują kilkoma skamieniałościami całych szkieletów oraz pojedynczymi kośćmi. Publikacja na temat gada ukazała się w poniedziałek w czasopiśmie „Acta Paleontologica Polonica”. „Opisanie, co to jest, zajęło nam bardzo dużo czasu, bo nigdzie na świecie nie było nic podobnego” – zaznaczył Sulej, jeden z autorów opracowania.

Kierownik badań, prof. Jerzy Dzik, dyrektor IP PAN, wyjaśnił, że Ozimek volans - czyli ozimek latający - swą nazwę otrzymał na cześć gminy Ozimek (woj. opolskie), na terenie której leży Krasiejów, gdzie dokonano odkrycia.

„Zwierzę należało prawdopodobnie do przodków gadów latających i było wśród zwierząt szybujących zwierzęciem największych rozmiarów; żadne nie może się z nim równać. Dopóki nie zostanie znalezione nic większego, (ozimek - przyp. PAP) może pretendować do roli króla przestworzy w okresie triasowym” – komentował na poniedziałkowej konferencji prasowej prof. Dzik. Jak podkreślał badacz, ozimek nie był dinozaurem, ale z dinozaurami był stosunkowo blisko spokrewniony.

Przy sprzyjających wiatrach ozimek mógłby wznieść się w powietrze, nie byłby to jednak lot aktywny, jak w przypadku ptaków czy nietoperzy. Ozimek był więc raczej szybownikiem - powiedział w rozmowie z PAP dr Sulej. Umiejętność szybowania pomagała mu nie tylko polować - zapewne na owady, ale przede wszystkim unikać drapieżników. Jak dodał Sulej, w tamtych czasach zagrożenie dla ozimków mogły stanowić polonozuchy - drapieżne gady, których szczątki również znaleziono w Krasiejowie.

Prof. Dzik zwrócił uwagę, że nietoperze - mające rozbudowane mięśnie w części piersiowej - w czasie lotu posługują się kończynami przednimi. Ozimek zaś reprezentował inne stadium ewolucji, w którym „przednie kończyny nie były zdolne do aktywnego lotu, a główna masa mięśniowa była zlokalizowana w okolicach miednicy”.

Badacze z IP PAN dodali, że dopiero po pewnym czasie na Ziemi pojawiły się pterozaury - gady latające, które błonę lotną miały na przednich kończynach.

Na razie nie ma dowodów na to, że ozimek należy do linii ewolucyjnej prowadzącej do gadów latających - przyznał prof. Dzik. Ozimek jest bowiem zbyt niepodobny anatomicznie - ani do form pierwotniejszych gadów latających, ani do gadów bardziej zaawansowanych. „Mamy jednak nadzieję, że uda się znaleźć położenie tego zwierzęcia na drzewie rodowym gadów” – skomentował kierownik badań.

Badacze mają nadzieję, że po ich publikacji zaczną się pojawiać informacje o podobnych znaleziskach w innych częściach świata. „Jestem pewien, że w szufladach wielu badaczy są szczątki zwierząt podobnych do ozimka” – skomentował prof. Dzik i dodał, że naukowcy mogli jednak dotąd nie wiedzieć, szczątkami jakich zwierząt dysponują.

Jedną z kości ozimka paleontolodzy znaleźli dodatkowo na terenie cegielni w gminie Woźniki. „Tam być może udałoby się znaleźć więcej kości, ale nowy właściciel terenu nie pozwala prowadzić wykopalisk” – powiedział dr Sulej. Taka zgoda jest konieczna do prowadzenia badań.

Model ozimka i jego kości można oglądać od poniedziałku w Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie.

Źródło: Nauka w Polsce PAP