– Rzeczą o wiele ważniejszą jest kondycja i propozycje opozycji, nie tylko jej liderów, nie tylko Grzegorza Schetyny czy Ryszarda Petru, ale tych formacji, a także tego co jest obok. Myślę tutaj takich ruchach społecznych, nie tylko o partiach politycznych. To od nich i od ich kondycji będzie zależało, czy PiS będzie rządził w Polsce jedną kadencję, czy więcej – wyraził przekonanie Tusk.
Pytany o swój powrót do czynnej polityki stwierdził, że „jest to zawsze do rozważenia” . – Cieszę się, że tacy Polacy, którzy uważają, że miałbym zdolność odwrócenia tego politycznego trendu, jaki dzisiaj w Polsce jest. To jest dla mnie osobista satysfakcja, kiedy słyszę takie opinie, ale nie ma co przesadzać z rolą jednostki w historii, szczególnie w historii najnowszej – dodał.
Ponowna kadencja
Pytany o słowa Witolda Waszczykowskiego stwierdził, że „nie za bardzo interesuje się tym, na co minister się w życiu odważył” . – Ja nie narzekam na swój temperament. Lubię podejmować ryzyko wtedy, kiedy to ma sens. Mówiąc wprost, sytuacja jest dość niezręczna, bo przecież pytaniem i czymś takim bardzo dwuznacznym jest fakt, że wielu polityków PiS nieustannie mówi, że woleliby kogoś innego niż Polaka na szefa Rady Europejskiej. Mnie jest głupio to komentować, ale tutaj wszyscy w Brukseli czasami pukają się w głowę i nie wierzą w to, co słyszą – mówił.
Amber Gold
Szef Rady Europejskiej odniósł się ponadto do jego przesłuchania zapowiedzianego przez szefową komisji ds. Amber Gold Małgorzatę Wassermann. – Nie mam żadnej wątpliwości, że jest to element takiej presji i nagonki, ale znam swoje obowiązki, jestem polskim obywatelem, więc stawie się przed komisją i będę wyjaśniał wszystko, co wyjaśnienia wymaga. Ja mam tutaj absolutnie nie tylko czyste sumienie, ale odnoszę wrażenie, że ktoś z bardzo złą wolą chce wmówić Polakom, że ta sprawa nie została wyjaśniona. Nie mam wątpliwości, że komisja śledcza jest raczej po to, żeby wzbogacić ten agresywną metodę walki i z opozycją i ze mną, jako pewnym symbolem tego poprzedniego czasu – podkreślił.