Według Ministerstwa Edukacji Narodowej uczniowie w szkołach podstawowych mają się w ramach lekcji historii zapoznać z 20 postaciami „o doniosłym znaczeniu”. Resort edukacji wymienia m.in. Władysława Jagiełłę, Mikołaja Kopernika, Eugeniusza Kwiatkowskiego, Witolda Pileckiego, Marię Skłodowską-Curie, Romualda Traugutta oraz Jana Pawła II. Na ostatnim miejscu wymieniono bohaterów „Solidarności”, jednak nie pojawiło się tam nazwisko Lecha Wałęsy.
„Ja nie z soli, nie z roli, jeno z tego, co mnie boli”
– Chyba będę musiał założyć nową „Solidarność”. Działanie resortu edukacji i minister Anny Zalewskiej to głupota – powiedział Lech Wałęsa w rozmowie z Wirtualną Polską. – Ja nie z soli, nie z roli, jeno z tego, co mnie boli – przyznał były prezydent dodając, że „swoje wywalczył i dowiózł naród do wolności”. A jaka jest reakcja narodu? Ja wiem, że Kaczyńskiego przy mnie nie było – podkreślił Wałęsa. Zdaniem byłego prezydenta „działanie rządu PiS to kolejny krok Jarosława Kaczyńskiego na drodze do odwrócenia historii”. – Wolność wywalczoną dla narodu próbuje zawłaszczyć jedna osoba. To kłamstwo – stwierdził.
Prezydent nie chciał komentować, czy za kolejnym zamieszaniem wokół jego osoby, stoi prezes PiS. Stanowczo oznajmił, że nie będzie domagał się wprowadzenia zmian w podstawach programowych ze względu na swoją osobę.
Czytaj też:
Wady, zalety i niebezpieczeństwa propozycji MEN. Ekspert recenzuje listę lektur