Misiewicz wygłosił swoje oświadczenie "w związku z kompletną kompromitacją części mediów". Jak stwierdził, nastąpiła ona "nie z ich winy, bo powtarzają tę nieprawdę, którą głoszą funkcjonariusze Platformy Obywatelskiej, którzy na każdym kroku wykazują się ignorancją i niezrozumieniem tego, co dzieje się w Wojsku Polskim". – Mylą śmigłowce wielozadaniowe ze śmigłowcami uderzeniowymi, drony obserwacyjne z dronami bojowymi – wyliczał Misiewicz. Przypomniał też wypowiedź byłego wiceministra, który twierdził, że on sam likwidował Obronę Terytorialną, gdyż taki trend obowiązuje w wielu krajach NATO. – A przecież państwo wiecie, że Polska jest ostatnim krajem w NATO, który tworzy Obronę Terytorialną – zwrócił się do zgromadzonych były rzecznik MON.
Misiewicz o faktach
– Żeby przerwać wprowadzanie w błąd opinii publicznej, chciałbym przypomnieć kilka faktów – stwierdził Misiewicz. 8 listopada b.r. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w Wojskowym Instytucie Technik Uzbrojenia w Zielonce obserwował pokaz najnowocześniejszego rodzaju uzbrojenia, jakim są drony – poinformował Misiewicz.
Jak dodał, były to drony różnego rodzaju, ale przede wszystkim drony bojowe. – Wtedy też minister zapowiedział, że w najbliższym czasie wojska będą ich miały ponad tysiąc. Drony te będą produkowane w oparciu o polski przemysł zbrojeniowy. Zadaniami resortu, ale także przemysłu jest to,
, a kolejne w następnych latach – zaznaczył.Słowa Macierewicza wyznacznikiem
– Dzisiaj te
zarówno dla resortu, jak i polskiego przemysłu zbrojeniowego. Twierdzenie, że MON się z tego pomysłu wycofuje, bądź, że te drony będą zakupione później, jest nieprawdą. W przyszłym roku MON dla wojsk Obrony Terytorialnej, dla wojsk operacyjnych, chce przeznaczyć pierwszy 1000 sztuk dronów – podkreślił Misiewicz.
Czytaj też:
Armia dostanie 25 dronów zamiast tysiąca? MON odpowiada i mówi o „świadomej manipulacji”