Za przyjęciem projektu zmian w prawie o zgromadzeniach było 224 posłów. Przeciwko zagłosowało 196 posłów, a wstrzymało się 14 posłów. Po tym, jak marszałek Sejmu Marek Kuchciński powiedział, że projekt został przyjęty, opozycja zaczęła skandować: „komuna wróciła”. – Byłem na sali, ale uznałem, że nie zagłosuję za tą ustawą – stwierdził w rozmowie z RMF FM poseł PiS Krzysztof Łapiński.
Pytany o przyczyny swojej decyzji, polityk stwierdził, ze "ma wątpliwość, czy ustawa jest tak strasznie koniecznie potrzebna". – Natomiast nie jest tak, że jakoś tak obawiam się tej ustawy czy uważam ją za – nie wiem – strasznie złą – stwierdził. Krzysztof Łapiński podkreślił, że jego zdaniem nie wszystkie kwestie dotyczące zgromadzeń publicznych są możliwe do uregulowania ustawą.
Iluzoryczne 100 metrów
– Jeśli celem tej ustawy jest to, żeby zagwarantować spokój i bezpieczeństwo, to odsunięcie jednej manifestacji od drugiej o 100 metrów tego nie gwarantuje de facto. To jest przestrzeń, którą można pokonać w kilkadziesiąt sekund szybszym krokiem czy kilkanaście biegiem – zaznaczył.
Polityk PiS podkreślił, że o bezpieczeństwie manifestacji tak naprawdę decydują dwa czynniki: nastawienie uczestników i to, jak będą reagowały służby porządkowe. Jego zdaniem przed przyjęciem ustawy powinno dojść do wysłuchania publicznego w tej sprawie. Pytany o to, czy za słuszne uznaje przyznanie związkom wyznaniowym pierwszeństwa w organizacji zgromadzeń publicznych, Łapiński stwierdził, że jego zdaniem ten przepis nie jest potrzebny.
"Mam trochę wątpliwości"
– Jako przedstawiciel PiS-u, mam trochę wątpliwości co do niektórych przepisów, bo one są moim zdaniem niekoniecznie niezbędnie potrzebne. Tak jak powiedziałem, to nie są rzeczy, bez których nie można by się obejść – podkreślił. Jako pozytyw w ustawie wskazał ułatwienia organizowania manifestacji cyklicznych. – Jeśli ktoś organizuje czy co miesiąc czy kilka razy w roku jakąś manifestację no to nie musi co chwilę zgłaszać tylko raz zgłasza i to zgłoszenie obejmuje potem okres bodajże trzyletni, że nie musi co chwila przychodzić do danego organu – tłumaczył poseł.
Więcej na temat przyjętej dziś nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach:
Czytaj też:
Sejm przyjął zmiany w prawie o zgromadzeniach. Po głosowaniu opozycja skandowała: Komuna wróciła